- Kamunikat.org
- Бібліятэка
- Кнігазборы
- Калекцыі
- Іншае
Dla mnie takim wsparciem były setki listów i kartek, wysłanych przez Polaków. Tych z Macierzy i tych z Białorusi. Ale nie tylko. Pisali do mnie także nasi przyjaciele Białorusini. W czasie, kiedy świat się skurczył do niewielkiej pomalowanej w brudnozielony kolor celi i niewielkiego spacerniaka, na który codziennie wyprowadza się więźniów na przechadzkę – to właśnie te kartki dodawały otuchy i dowodziły, że nie jestem sam. Że o mnie nie zapomniano. Nawet najdrobniejsze i wydawało się mało znaczące rzeczy mogą wpływać na postrzeganie ciebie przez współwięźniów i funkcjonariuszy więziennych. Zdawać się mogło: no co to zwykła kartka-widokówka z kilkoma zdaniami? Jednak trzeba było widzieć wyraz twarzy oficera służby więziennej, który kolejny raz niósł do mojej celi setki takich kartek i listów... Przecież człowiek, którego wspiera taka ilość ludzi, nie może być przestępcą. A jeżeli nie jestem przestępcą, to kim są ci, którzy wsadzili mnie do więzienia? Zapewne takie pytania rodziły się w głowach więziennych klawiszy.